Początki zespołu sięgają 1988 - to wtedy Kurt Cobain nadał mu nazwę Nirvana i tak już pozostało do roku 1994. Zespołowi udało się wybić ponad przeciętność albumem Bleach wydanym przez wytwórnię Sub Pop15 czerwca 1989. Zawierał on charakterystyczną muzykę opartą na prostych liniach melodycznych, która wywodziła się zarówno z tradycji punkowych, jak amerykańskiej muzyki heavymetalowej. Na okładce Bleach widnieje nazwisko Jasona Evermana, który jednak nie brał udziału w jej nagrywaniu - stało się tak ze względu na jego pomoc finansową przy produkcji albumu. Bleach uzyskała w niezależnym środowisku pewną renomę i dzięki niej Nirvana zaczęła się cieszyć sławą na zachodzie USA.
Tuż po premierze Bleach zespół opuścili Jason Everman i Chad Channing. Według Cobaina, Chad grał nazbyt jazzowo i delikatnie, pomimo swej biegłości technicznej. Miejsce za perkusją zajął multiinstrumentalista Dave Grohl, znany wcześniej z punkowego projektu Scream. Już z Grohlem udało się Nirvanie podpisać kontrakt płytowy z wytwórnią Geffen, co umożliwiło zespołowi promocję na całym świecie i ostateczne zerwanie z etykietką zespołu o lokalnym znaczeniu, czego muzycy bardzo nie chcieli. Przy współpracy z wytwórnią Geffen - DGC Nirvana nagrała w 1991 płytę Nevermind, która zdobyła olbrzymią popularność i okazała się ogromnym sukcesem komercyjnym. Z jednej strony grunge’owe środowisko cieszyło się, ponieważ w sukcesie Nirvany widziało szansę sukcesu i wyjścia z podziemia również dla siebie, z drugiej strony jednak zarzucano Nirvanie komercjalizację i zatracenie własnych, muzycznych ideałów. Zespół okrzyknięto legendą, a płyta Nevermind trafiła na pierwsze miejsca list przebojów, okazując się jedną z najlepszych płyt lat 90. Utwory takie jak „Come as You Are” czy „Lithium” stały się bardzo popularne, zaś „Smells Like Teen Spirit” uważany jest za hymn pokolenia lat 90. i zaliczany do najbardziej znanych rockowych utworów. Na liście najlepszych utworów wszech czasów zajął on 9 miejsce, a płyta Nevermind uważana jest za 17 najlepszą płytę w historii muzyki rozrywkowej wg Magazynu Rolling Stone.
24 lutego 1992 roku Kurt Cobain ożenił się z wokalistką grupy Hole, Courtney Love. Od tego momentu nasiliły się problemy lidera zespołu związane z nadużywaniem narkotyków. W tym klimacie powstała trzecia i ostatnia płyta długogrająca tria zawierająca premierowy materiał In Utero, wydana przez wytwórnię DGC w 1993 roku. Przed samym wydaniem albumu zespół miał spore problemy z wytwórnią, która domagała się muzyki o bardziej komercyjnym brzmieniu. Kurt Cobain oświadczył: ‘Dorosłym się to nie podoba’, mając na myśli pracowników wytwórni. In Utero była dość jednoznaczną odpowiedzią na wcześniejsze zarzuty o komercję. Płyta stała się jednak od razu hitem debiutując na liście Billboardu, a do dziś sprzedano w samych Stanach Zjednoczonych ponad 6 milionów jej egzemplarzy. Szczególnie cenionym utworem okazał się pierwszy singel z tego albumu - „Heart-Shaped Box” - do którego stworzono psychodeliczny teledysk. Od 1993 roku stan psychiczny Kurta Cobaina zaczął się gwałtownie pogarszać.
Przed ostatecznym rozpadem zespół zdążył zatrudnić drugiego gitarzystę Pata Smeara, by wspomógł Nirvanę na koncertach. Niedługo potem Nirvana nagrała płytę live - MTV Unplugged in New York - która zawierała piosenki wykonane w wersjach akustycznych. Uznano ją za jednen z najlepszych albumów wydanych w 1994 roku. Grupa zakończyła działalność po śmierci Kurta Cobaina 5 kwietnia 1994 roku.
Pozostali członkowie Nirvany kontynuują swe kariery muzyczne z różnym powodzeniem. Dave Grohl założył swój własny zespół Foo Fighters, który odnosi niemałe sukcesy. Całkiem niedawno Grohl wziął udział w projekcie muzycznym - Probot. W ten sposób spełniło się największe marzenie tego muzyka - Dave zagrał obok swoich największych idoli m.in. zagrał z Lemmym z grupy Motörhead. Natomiast Krist Novoselic zakładał kapele grające alternatywną muzykę, nie osiągając jednak większych sukcesów. Były to m.in. Sweet 75, oraz Eyes Adrift. W 2006 r. dołączył do zespołu Flipper, którym inspirował się od młodości. Po rozpadzie Nirvany popularność muzyki grunge niestety mocno osłabła, choć, jak to napisał Kurt Cobain, „Grunge umarł, ale żyje w nas” (ang. „Grunge is dead, but lives in us”).
Na koniec dwa utwory z akompaniamentu zespołu: